
Wciąż próbujemy zrozumieć, kim jesteśmy i gdzie pasujemy. Błędy są nieuniknione, ale powinny być popełniane w tajemnicy, z dala od świateł korytarzy, stołówki czy specjalnych wydarzeń. Uczniom liceum wolno być nerwowymi wrakami, bojącymi się, że ich własny cień wyśmieje ich, jeśli się potkną i upadną. Jednakże, na tym powinno się skończyć. Czy ta przytłaczająca potrzeba akceptacji rówieśniczej nie powinna zniknąć, gdy kończymy liceum i stajemy się dobrze przystosowanymi dorosłymi? Lata licealne dawno minęły, a jednak społeczna presja, by dostosować się do oczekiwań innych, pozostaje tak silna, jak zawsze. Wszyscy, młodzi i starzy, zdają się wciąż bać wydawania się dziwnymi. Ta powszechna niepewność ignoruje podstawowy fakt.
W porządku jest być ekscentrycznym. Dziwactwo często jest oznaką ukrytej mocy, czekającej na odblokowanie.