
W podręcznikach używa się skrótów myślowych i ... propagandy. Im bardziej wstecz, tym łatwiej się mówi o królach, państwach i mechanizmach władzy. Tak też bywa z opowieścią o młodym polsko-węgierskim królu.
Jeśli faktycznie zginął pod Warną, opowieść o nim pozostanie bardzo pouczającą historią. Jeśli jednak przeżył i wybrał życie w ukryciu, gdyż trawiły go wyrzuty sumienia, wówczas dał światu więcej, niż gdyby zwyciężył sułtana. Tak właśnie może być z liczącą już prawie 600 lat legendą króla Władysława III Warneńczyka. Dwory i trony, możni i władni, dawni, a kto wie czy i nie współcześni, o wiele łatwiej przyjmują opowieść o jego śmierci pod Warną, niż pogłoski o porzuceniu tronów na rzecz... innego, nie z tej ziemi, królestwa. Fragmenty tutaj
1. Umarł król. Niech żyje król
2. Węgry. Gra o tron
3. Honor i przysięga
4. Papier zniesie wszystko, a król?
5. Czy król stracił głowę?
6. Zginął czy zaginął król? Niech żyje król
7. Manuel Rosa na tropie zaginionego władcy
Bibliografia
ISBN 978-83-922851-1-3
fragment:
Zaginięcie króla pod Warną daje możliwość jeszcze innych hipotez co do jego losów. Karol Olejnik pisze, że część jeńców wykupili od Turków kupcy genueńscy i weneccy, których flota przebywała w cieśninach. To chwalebny gest, warty zapamiętania. To także dowód na to, że wojna, ktokolwiek ją prowadzi, łączy się z interesami. Jeniec rycerski był zapewne wielkim łupem wojennym, który pozwalał sporo zarobić. Czy mógł wśród nich być ukryty sam król? Czy to możliwe? Żadne przekazy o tym nie mówią. Pewne sugestie zawierają listy z lat 1444-1445 o tym, jakoby widziano go potem w Wenecji, Albanii lub Konstantynopolu. Jak napisał Jan Długosz: „były to listy bardzo poważnych ludzi”.
W tym miejscu wypada napomknąć także o sytuacji na tureckim dworze. Po zawartym rozejmie w Szegedynie, tron w Bursie opuścił sułtan Murad, a rządy objął młodziutki, 12-letni Mehmed II. Zerwanie porozumienia przez Władysława zmusiło jednak starego sułtana do powrotu do władzy. To on może być kluczem do zagadki zniknięcia polskiego króla. Zwróćmy uwagę, że był to władca, który niedawno abdykował... Kto jak kto, ale akurat on mógł rozumieć młodego monarchę, który nie chciał powrotu na tron, o ile, oczywiście, Warneńczyk znalazł się w jego niewoli...
Mamy więc do czynienia z dwoma legendami. Jedna - król zginął i „dał głowę” pod Warną. Druga - król uszedł z życiem, ale porzucił swe królestwa, zrezygnował z tronów i resztę życia postanowił spędzić na pokucie, odkupując swe krzywoprzysięstwo i wstyd modlitwą i życiem w ukryciu. Od niemal 600 lat, z powodu braku świadków śmierci króla oraz braku jego zwłok, a jedynie nieweryfikowalnej opowieści o uciętej głowie, obie legendy trzymają się mocno.