Dzieciaki ze spektrum autyzmu bardzo często są odraczane w obowiązku szkolnym z powodu "braku gotowości szkolnej". Takie postępowanie może mieć głęboki sens w wypadku dzieci autystycznych z poważnymi niepełnosprawnościami, ale nie z powodu "braku gotowości" lecz aby maksymalnie, jak to tylko możliwe wydłużyć im możliwość korzystania z systemu edukacji.

Mam taką hipotezę, że zdecydowana większość dzieci autystycznych nie ma "gotowości szkolnej" w tradycyjnym rozumieniu a to dlatego, że... system edukacji został przygotowany i skrojony dla dzieci nieautystycznych. Podejmujemy rozpaczliwe próby zmiany tego stanu rzeczy, ale wciąż nie działa to tak, jak powinno.

Chcę oddać w Wasze ręce narzędzia, które pomogą odpowiedzieć na pytania: "co jest potrzebne, żeby to, konkretne, autystyczne dziecko mogło skutecznie uczyć się w szkole" oraz "czy jesteśmy gotowi na to konkretne, autystyczne dziecko w szkole". Trochę inaczej, ale skutecznie :-)

Zapraszam rodziców, specjalistów i wszystkich, którzy chcieliby się dowiedzieć czegoś o tym, jak skutecznie ogarnąć autystyczne dziecko w początkach szkoły podstawowej.