
Wstęp do tomiku "Jak nauczyć się wstawać po upadku"
Życie to nie tylko ciągłe wspinanie się na szczyty, ale również nauka stawania po każdym upadku. Każdy krok, który stawiamy, jest odbiciem naszej wewnętrznej siły, ale i delikatności, która w nas tkwi. W tym tomiku zapraszam Cię do podróży, która nie boi się zmian, wątpliwości ani trudów. To zbiór wierszy, które powstały z potrzeby odnalezienia w sobie odwagi, by pomimo bólu, zawahań i niepewności, wciąż wstawać.
W tych wersach znajdziesz przestrzeń, w której cisza spotyka się z burzą, a spokój z burzliwymi falami emocji. Każdy wers jest świadectwem przeżytej chwili, zmiany, którą trzeba zaakceptować, by móc ruszyć naprzód. To poezja o tym, co ukryte w cichych zakamarkach duszy, o sile, która nie krzyczy, ale która jest obecna w każdym oddechu, w każdym nowym dniu. To przypomnienie, że nawet wtedy, gdy czujemy się zagubieni, mamy w sobie moc, by na nowo się odnaleźć.
„Jak nauczyć się wstawać po upadku” to nie tylko pytanie, które stawiamy sobie na różnych etapach życia – to odpowiedź, którą odnajdujemy w sobie, krok po kroku. W tych wierszach ukryta jest prawda o kruchości i sile, o smutku i radości, o utracie i odzyskiwaniu. Każdy upadek jest tylko momentem, w którym zatrzymujemy się, by później podnieść się z większą mądrością, z większą wrażliwością.
Mam nadzieję, że te słowa staną się dla Ciebie nie tylko lustrzanym odbiciem, ale i przewodnikiem. Niech będą one przypomnieniem, że najpiękniejsze kwiaty rozkwitają po burzy, a najcenniejsza siła tkwi w tej delikatności, której nie widać na pierwszy rzut oka. Pamiętaj, że w każdym z nas kryje się nie tylko odwaga do walki, ale także wrażliwość na to, co niewypowiedziane.
Zapraszam Cię do tej podróży. Zatrzymaj się na chwilę, poczuj te słowa, pozwól im przejść przez Ciebie. Bądź w tej przestrzeni, gdzie każda upadłość jest zapowiedzią nowego wzrostu.
Angelika Fiori
Jak nauczyć się wstawać po upadku
Nie bój się ziemi, którą całujesz,
jest mądrzejsza od wielu ludzi.
Cisza upadku ma w sobie sekret,
którego świat wciąż nie rozumie.
Zamknij oczy, gdy boli najbardziej,
słuchaj pulsu, co bije dla ciebie.
Każde tąpnięcie to nowa mapa,
każde drżenie — cicha odpowiedź.
Nie licz blizn — one nie są rachunkiem,
są opowieścią o twojej sile.
Zgub buty, co wiodły donikąd,
idź boso, czując każdą ranę.
Nie śpiesz się z wstawaniem, gdy ciało drży,
nie szarp siebie na siłę ku słońcu.
Czasami trzeba poleżeć w nocy,
by potem odnaleźć własne świtanie.
Przytul swoje porażki do serca,
nie są wrogami — są nauczycielami.
Płacz, jeśli musisz — łzy są wodą,
a woda budzi życie z popiołów.
Podnieś się nie dla poklasku,
nie dla dumy, nie dla zwycięstwa.
Podnieś się dla siebie —
dla tej dziewczyny/chłopaka w środku,
która/który wciąż wierzy w skrzydła.
I pamiętaj:
wstajesz nie dlatego, że musisz.
Wstajesz, bo to właśnie jesteś Ty.