
Wstęp:
„Pierwszy raz” – te słowa często niosą ze sobą niewypowiedziane emocje, lęki, marzenia i niepewności. Pierwsze spojrzenie, pierwsze dotknięcie, pierwszy pocałunek – wszystkie te chwile są jak niezapisane karty, które piszemy sami, w swoim rytmie, na swoich warunkach. Ania, młoda dziewczyna, wkracza w ten nieznany świat, gdzie serce zaczyna bić mocniej, a emocje wymykają się spod kontroli. To jej pierwszy raz, ale nie tylko ten w sensie fizycznym. To pierwszy raz, kiedy odkrywa, co to znaczy naprawdę zakochać się, zrozumieć siebie, swoje pragnienia i marzenia.
„Pierwszy raz” to historia o dojrzewaniu, o przełamywaniu lęków i wchodzeniu w świat dorosłości, w którym nie ma już tylko czarno-białych odpowiedzi. To opowieść o odwadze, by zaufać, by otworzyć serce na kogoś, kto może okazać się tym, na którego czekała się przez całe życie. To również historia o tym, że miłość nie jest jednorazowym przeżyciem, lecz procesem, który kształtuje nas i zmienia na zawsze.
W tej książce Ania zaczyna swoje życie od nowa, ucząc się, czym jest prawdziwa miłość, w jej najczystszej postaci – pełnej obaw, nadziei i oczekiwań. Wzloty i upadki, piękne momenty i trudne decyzje – to wszystko tworzy obraz dojrzewania i zrozumienia siebie w relacjach z innymi.
Czy Ania odnajdzie swoje szczęście w miłości, która jest dla niej nowym, fascynującym terytorium? Jakie wyzwania staną przed nią, gdy serce zabije mocniej, a rozum zacznie szukać odpowiedzi na niełatwe pytania? „Pierwszy raz” to książka o tym, jak miłość zmienia wszystko – na lepsze, ale też na trudniejsze. To opowieść, która może stać się Twoją, bo każdy z nas ma swój pierwszy raz.
Rozdział 1: Pierwsza Miłość
Ania stała na skraju parku, trzymając w dłoni książkę, którą zamierzała przeczytać. Jej myśli jednak nie skupiały się na słowach na stronach. W głowie miała jedno – Michał. Chłopak, którego dopiero zaczęła poznawać, a który w ciągu ostatnich tygodni zdominował każdy jej dzień. To było dziwne uczucie, bo Ania nigdy wcześniej nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia. Myślała, że to tylko bajki, które opowiadają starsi. Ale teraz, patrząc na Michała przez okno szkoły, czuła, że to coś więcej niż tylko zwykła sympatią.
Serce biło jej szybciej za każdym razem, gdy go widziała. A kiedy ich spojrzenia się spotkały, świat jakby zatrzymywał się na moment. Ania nie wiedziała, co się z nią działo. Była nieśmiała, zamknięta w sobie, a to uczucie w jej piersi było całkowicie nowe, nieznane i niepewne. Czuła się jakby stała na krawędzi czegoś wielkiego, jakby była gotowa, by skoczyć, ale jednocześnie bała się tego, co może się wydarzyć.
Michał, chłopak z klasy, który zawsze miał pewność siebie, wydawał się dla niej nieosiągalny. Ania zastanawiała się, czy on w ogóle ją zauważył. Często mijała go na korytarzu, a on patrzył na nią, ale nigdy nie powiedział niczego więcej. Ania czuła, że ma w sobie coś, co przyciąga jego uwagę, ale jednocześnie nie była pewna, co powinna z tym zrobić. Zaczęła wyobrażać sobie ich rozmowy, chwile, które mogliby spędzać razem. Ale nie wiedziała, jak przełamać lody. Czy w ogóle mogła liczyć na to, że Michał poczuje to samo?
Jej życie wypełniały codzienne rozmowy z przyjaciółkami, praca domowa, obiad z rodziną. Ale Michał stał się jakąś tajemnicą, którą Ania próbowała rozwiązać. Co takiego w nim było, że czuła się przy nim jak inna osoba? Co sprawiało, że każdy jego uśmiech mógł rozjaśnić jej dzień? Czuła się jakby wpadła do zupełnie nowego świata, który wymagał zupełnie nowych zasad.
Wiedziała, że nie ma doświadczenia w miłości. Była młoda, niepewna siebie, ale z każdym dniem czuła, jak coś rośnie w jej sercu. Michał stawał się myślą, którą nosiła w sobie na każdym kroku. To było uczucie jak nieznana przygoda, w której chciała wziąć udział, choć nie wiedziała, co ją czeka.
Pewnego dnia, podczas przerwy między lekcjami, Ania wyszła na zewnątrz, a Michał stał przy wejściu do szkoły. Spojrzał na nią, jakby coś chciał powiedzieć, ale nie powiedział nic. Serce Ani zabiło mocniej, a w jej głowie zrodziły się setki pytań. Czy to właśnie ten moment? Co powinna zrobić? Całe jej ciało czuło, jakby miała się zderzyć z czymś wielkim i nieznanym. Czuła niepokój, ekscytację, ale także strach przed odrzuceniem.
„Może powinnam po prostu odejść… może to tylko iluzja”, pomyślała, ale zaraz potem poczuła, że nie chce tego zrobić. Michał był kimś, kto wywoływał w niej coś, czego nie potrafiła opisać. Coś, co wydawało się być tak silne, że nie potrafiła tego kontrolować.
I wtedy, jakby na przekór swoim myślom, Michał sięgnął po książkę z jej ręki. Spojrzał na nią, a jego oczy spotkały jej wzrok. Nie było słów, ale w tym milczeniu Ania poczuła, że to, co czują, jest tylko początkiem.