
Wstęp
Są uczucia, których nie sposób ubrać w słowa.
Są krzyki, których nie słychać, a które drżą pod skórą jak burze.
Są szepty tak ciche, że rozrywają serce bardziej niż najgłośniejszy wrzask.
Ten tomik jest o tym, czego nie umiemy wykrzyczeć,
i o tym, czego nie potrafimy przemilczeć.
O chwilach, w których tęsknota staje się ostrzem,
a gniew — oddechem.
O wolności, która rodzi się z bólu i z pragnienia,
by czuć bardziej, mocniej, do szpiku kości.
Nie ma tu miejsca na półprawdy.
Nie ma miejsca na sztuczne uśmiechy.
Jest tylko naga emocja —
rozgrzana do czerwoności lub lodowato zimna,
ale zawsze prawdziwa.
„Szeptem i krzykiem” to opowieść o nas wszystkich:
tych, którzy kochali zbyt mocno,
pragnęli zbyt namiętnie,
i walczyli o swoje serca nawet wtedy,
gdy nikt już nie wierzył, że warto.
To książka dla tych, którzy wiedzą,
że nie da się przeżyć życia na pół gwizdka.
Dla tych, którzy jeszcze potrafią szeptać w ciemności
i krzyczeć pod niebem pełnym ran.
Wejdź.
Poczuj.
Nie bój się niczego.
Motto
Cichość mnie nie uciszyła,
krzyk mnie nie zniszczył —
żyję tam,
gdzie szept staje się ogniem,
a ogień — wolnością.
1. „Nieumiejąca milczeć”
Nie umiem milczeć,
kiedy serce pęka wewnątrz jak szkło.
Nie potrafię odwrócić wzroku,
kiedy dusza krzyczy bezgłośnie.
Noszę w sobie ocean słów,
których nikt nie nauczył mnie wypowiadać.
Czasem wyciekają ze mnie w nocy,
kropla za kroplą, łzami bez imienia.
Chciałam być spokojna —
ale moje żyły pulsują wierszami,
nieposłusznymi, dzikimi, rozdartymi.
Pragnęłam ciszy —
a dostałam w darze burzę,
tłukącą się pod skórą jak spłoszony ptak.
Za dużo czuję.
Za dużo pamiętam.
Za dużo pragnę.
Dotyku, który zostaje,
słów, które nie zawodzą,
miłości, która nie boi się moich blizn.
Chciałam być łatwiejsza do kochania.
Prostsza. Cichsza.
Ale jestem głośnym szeptem i cichym krzykiem.
Jestem próbą bycia delikatną,
kiedy wszystko we mnie płonie jak las w środku sierpnia.
Jeśli kiedykolwiek mnie spotkasz —
nie pytaj o moje rany.
Nie próbuj mnie uciszać.
Posłuchaj mojej ciszy.
Usłysz mój krzyk.